Nad warmińsko-mazurskie jezioro Kalwa przyjechaliśmy w czerwcu 2024 i musimy przyznać, że choć woda tego akwenu nie jest krystalicznie czysta, to nie jest też zła i spokojnie można się tu zdecydować na kąpiel. Dodatkowo, wrażenie robi duża powierzchnia zbiornika, liczne zatoki i urozmaicona linia brzegowa, co sprawia, że warto popodziwiać ten akwen z poziomu kajaka.Dla fanów wioseł jest też więcej dobrych wiadomości: np. przez Kiepunek można wpłynąć kajakiem na pobliskie jezioro Leleskie.

Jezioro Kalwa – garść przydatnych informacji

 

Jezioro Kalwa (zobacz na mapie) to ponad 562 hektary powierzchni, lekko ponad 6 kilometrów długości i maksymalnie 1,5 km szerokości. Średnia głębokość zbiornika to 7 metrów, ale w najgłębszym punkcie jest ich aż 31.

 

 

Ciekawostka: na jeziorze Kalwa znajduje się aż osiem wysp, a największą z nich jest Wyspa Szpitalna znajdująca się przy zachodniej zatoce.

 

Dla wędkarzy: Akwen jest zbiornikiem typu leszczowego i można tu złowić głównie leszcza, lina, szczupaka, płocie, okonia ale i z rzadka – węgorza. Uwagę zwraca fakt, że częste odłowy i dość intensywna eksploatacja tego zbiornika, zubożyły faunę akwenu, więc podczas wędkowania trzeba uzbroić się w cierpliwość. Widzieliśmy sporo miejsc z pomostami, na terenie ośrodków, w dzikich miejscach i w samym Pasymiu.

 

Dla tych, którzy lubią kąpiele wpław: od południa jezioro styka się z niedużym założonym jeszcze przez Krzyżaków miasteczkiem Pasym. Tam też znajduje się całkiem spora ogólnodostępna plaża z pomostami. Jest tu również sporo miejsca do parkowania i co ważne, nie dostrzegliśmy żadnych parkomatów. Dodatkowo, przy plaży znajduje się zadaszona wiata z dużym stołem, więc w razie upałów można się schronić w cieniu.

 

W samej miejscowości jest kilka ciekawych zabytków, np. wieża ciśnień z początku ubiegłego wieku i pięknie odrestaurowany ratusz z XIX w.

 

Byliśmy tu w czerwcu 2024

 

PS Ten tekst nie powstał przy użyciu sztucznej inteligencji.