Sowa Pójdźka jest dziś w Polsce pod ścisłą ochroną gatunkową - coraz rzadsza i coraz chętniej wypatrywana przez fotografów. Tą sowę starożytni Grecy poświęcili Bogini Mądrości - Atenie. Nasza ekipa wypatrzyła ją na drzewie w Ośrodku Wypoczynkowym w Krzemieniu (dzięki uprzejmej wskazówce pana Jana Pozdrowicza, tamtejszego opiekuna ośrodka). Długo staraliśmy się ją sfotografować, bo ten ptak najwyraźniej nie lubi fleszy i potrafi przytulić się do gałęzi tak mocno, że zdaje się być jej nieodłączną częścią.
Oto, co złapał nasz aparat:
Warto wiedzieć, że miejsce chowania się sowy pójdźki na drzewach można odkryć oglądając to, co znajduje się pod nim. Pójdźka zwykła bowiem zjadać swoje zdobycze w całości, a następnie wypluwać na ziemię resztki, których nie strawiła. I tak pod drzewem znaleźliśmy sierść gryzonia - prawdopodobnie myszy, ale nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie szczątek, więc mógł to być inny gryzoń:), oraz pozostałości szczęki wraz z resztą uzębienia.
Gdy próbowaliśmy ją złapać w obiektyw następnego dnia rano, już się zdążyła schować. Zdecydowana spryciula, widać więc, że Grecy nie od parady poświęcili ją Atenie.